Mam
jeszcze kilka wyrwanych z gazet twarzy, które miałam rysować, ale
je chyba wyrzucę. Zostawię tylko te, które już zrobiłam- może
za jakiś czas spróbuję jeszcze raz i porównam efekty.
A
teraz sięgnęłam po zdjęcia w laptopie. Dzieci. Są trudne, choć
takie śliczne i gładkie. Ale właśnie za mało w swoich twarzach
mają i jak narysować taką panienkę, żeby miała swój
indywidualny rys, a nie byłaby jakąkolwiek dwulatką? To moje
próby.
Jak zwykle, najpierw ołówek HB, a niżej poprawiony ołówkami miękkimi.
W
sumie uważam, że nie najgorzej wyszło. Może nie rewelacja, ale
pewne podobieństwo do oryginału jest...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz